Wakacje


Lista osób na wakacjach/planująca wakacje (zgłoszenia min. 3 dni wcześniej).
FOXX 15-31.07
Marydie 1.07-16.07
Kochana 456 15.07-31.07
gulinek.16 13-20.07; 24-28.07; 15-24.08
Lelissa 13.07-4.08

Hymn szkoły

Hymn szkoły

niedziela, 29 czerwca 2014

Shin

To już zaczynało być irytujące. Ta mała nawijała mi się wszędzie od czasu przyjazdu. Nie wspominając o tym, że nawet przy wejściu na apel były problemy. Kto to w ogóle jest? Na pewno nie benu.
Zaniosłem jej torbę. Nie dziwne, że się tak z nią tarmosiła. Była ciężka, zwłaszcza jak dla kogoś nieprzyzwyczajonego do szerszego używania mięśni. Postawiłem walizkę pod wskazanym mi pokojem. Chwila... "Nadine Forest". To z pewnością nie ona.
- Zawsze musisz być na tyle ciapowata, żeby nie odmówić? - spytałem z ziewnięciem. Popatrzyła na mnie zdziwiona. - No, chyba że zmieniłaś dowód przez ostatnie pięć minut, odkąd cię nie widziałem - dostrzegłem coś na wzór podziwu i zdumienia w jej oczach. - No, skoro ci to odpowiada, to się nie wtrącam. Cześć! - Machnąłem ręką, odchodząc na dół. Gdzie ta przeklęta Inez była? Jak ja ją dorwę, to...
- Brawo, młody -  przywitał mnie dość niski głos na pierwszym piętrze. Shinosuke Ryumasaki przerzucał kanały na kilkudziesięcio-calowym telewizorze ciekłokrystalicznym z prędkością lotu swobodnego neutrin. Jeszcze tylko jego mi tu brakowało. - Nie sądziłem, że weźmiesz sobie moje słowa aż tak poważnie do serca - zaśmiał się mężczyzna za mną.
- Zawsze jesteś taki miły, czy tylko okazjonalnie? - prychnąłem. - Poza tym, skoro tu byłeś, to mogłeś się zająć tymi szczenię... a, właśnie, jest sprawa - zmieniłem temat.
- Co jest? Jakaś panienka ci nadepnęła na krocze? - zaśmiał się dość jednoznacznie.
- Coś w tym rodzaju - mina wicedyrektora była warta wszelkich poświęceń. - Ale nie martw się, nie myślę w tych kategoriach o pisklętach. Mógłbyś załatwić po dodatkowym referaciku przez najbliższy tydzień dla paru niewypierzonych amatorów melanżu?
- Mógłbym. Mógłbym prawie wszystko w tej szkole. Tylko, po co. I, co lepsze: za co? - czasami nie wierzyłem, że mężczyzna jest benu, a nie lisem.
- Powiedzmy, że za te pornosy, co je ponoć mam u siebie w pokoju - Stary Ryumasaki spoważniał momentalnie. Dobrze wiedział, o czym mówię. - Oczywiście, nie wszystkie.
- Nawet dla jednego jestem do twoich usług.
- Tak? To wspaniale. Dziś jeszcze podam ci nazwiska, jak je znajdę w notatkach. A teraz idę do siebie i, o ile Inez nie przyjedzie, mam dość kontaktów międzyludzkich jak na jeden dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz