Wakacje


Lista osób na wakacjach/planująca wakacje (zgłoszenia min. 3 dni wcześniej).
FOXX 15-31.07
Marydie 1.07-16.07
Kochana 456 15.07-31.07
gulinek.16 13-20.07; 24-28.07; 15-24.08
Lelissa 13.07-4.08

Hymn szkoły

Hymn szkoły

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Inez

Nigdy nie sądziłam, że wakacje mogą być tak nudne i, co ważniejsze, mogę żałować, że nie ma mnie na rozpoczęciu roku. A jednak tak było. Co prawda, przyjechałam parę godzin później, ale i tak dziwnie się czułam nie wysłuchawszy mowy dyrektorki i nie oglądając, jak nowi uczniowie miotają się po szkole, szukając swojego pokoju i kogoś, kto im w tym pomoże. Zazwyczaj tym kimś byłam ja, ale w tym roku te obowiązki musiał przejąć Shin. W prawdzie, nie przyjechałam tak późno, by nie móc mu w tym pomóc, ale, ledwie przekroczyłam progi szkoły, przez moją głowę przeleciał nakaz: „Dyrektorka czeka na Ciebie w swoim gabinecie”. Nie wiedziałam, czy to robota Ombry, czy jakiegoś zaklinacza ze starszych klas. Tak czy siak, zaczynało się „normalne” życie w szkole i trzeba było się przyzwyczaić, a, co ważniejsze, nie pozwolić głównej oreadzie czekać na siebie zbyt długo.
Nie zastanawiając się nad tym zbyt długo, zarzuciłam na ramię torbę i szybkim krokiem ruszyłam do gabinetu. Jednak, gdy kilka minut później, zastukałam do drzwi i odpowiedziała mi cisza. Czyżby ktoś mnie wkręcił? Niemożliwe, nie odważyliby się odwinąć takiego numeru. Starsi zaklinacze dobrze wiedzieli, co by ich za to spotkało, a młodziaki jeszcze nie kontrolowały dostatecznie swoich umiejętności. To nie mogła być pomyłka, ale w takim razie, gdzie, do cholery, podziała się dyrektorka? I po co mnie wezwała? Może po prostu nie usłyszała pukania? Żeby to sprawdzić nacisnęłam klamkę, a drzwi otworzyły się bez najmniejszego skrzypnięcia. Zajrzałam do środka, ale pokój był pusty. Może poszła mnie poszukać i zapomniała zamknąć drzwi? Nie, to raczej nie wchodziło w grę. Verna Nimensage nigdy o niczym nie zapominała, więc co tu jest grane? Postanowiłam usiąść na krześle naprzeciw biurka i poczekać, aż wszystko się wyjaśni….
Stało się to dość szybko, bo już po około dziesięciu minutach usłyszałam kroki na korytarzu, a potem strzępki rozmowy.
- Wy dwoje – mówiła dyrektorka, stojąc tuż przed drzwiami. - jesteście wybrani do obowiązkowej wizytacji pewnego miejsca.
- Jakiego?! – wtrącił się głośno męski głos, a ja domyśliłam się, że to jakiś uczeń i to pierwszoroczny.
- Zaraz wam wszystko wyjaśnię – uspokoiła go dyrektorka, po czym weszła do gabinetu.Zaraz za nią do środka wszedł ów chłopak i jakaś nieśmiała brunetka. Oboje wybałuszyli na mnie oczy ze zdumienia, ale dyrektorka tylko się uśmiechnęła.
- Widzę, że dotarła do ciebie wiadomość Inez – powiedziała.
- Owszem – przytaknęłam. – Choć zagadką jest dla mnie, dlaczego mnie tu pani wezwała.
- Zanim ci to wyjaśnię. Poznaj Felixa i Aleę, którzy wyjadą ze mną na wizytację - kiwnęłam głową i uśmiechnęłam się do nowych. Felix chyba tego nie zauważył, ale Alea odwzajemniła uśmiech, po czym oboje usiedli na niewielkiej kanapie w kącie gabinetu. Na kilka chwil zapadła cisza. Przerwała ją dyrektorka.
- Wy dwoje pojedziecie ze mną skontrolować, jak idą prace nad areną treningową dla zaawansowanych uczniów – zwróciła się do dwójki uczniów. – Choć to niezbyt daleko, nie będzie was w szkole co najmniej przez tydzień, a po powrocie zgłosicie się do Inez – teraz oreada rzuciła mi znaczące spojrzenie. – Liczę, że zbierzesz od nauczycieli wszelkie materiały i pomożesz im nadrobić zaległości.
- Oczywiście – przytaknęłam.
- Dobrze – uśmiechnęła się Verna Nimensage. – Możecie iść. Aleę i Felixa chciałabym tu widzieć za pół godziny.
Zgodnie opuściliśmy gabinet dyrektorki. Alea i Felix od razu zaczęli wymieniać entuzjastyczne uwagi, ale ja nie brałam udziału w tej rozmowie, tylko szybkim krokiem ruszyłam w stronę pokoju Shina, by się przywitać i dowiedzieć się, co mnie ominęło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz