Wakacje


Lista osób na wakacjach/planująca wakacje (zgłoszenia min. 3 dni wcześniej).
FOXX 15-31.07
Marydie 1.07-16.07
Kochana 456 15.07-31.07
gulinek.16 13-20.07; 24-28.07; 15-24.08
Lelissa 13.07-4.08

Hymn szkoły

Hymn szkoły

sobota, 28 czerwca 2014

Rin

Powoli otworzyłam drzwi do swojego pokoju. Mojej współlokatorki jeszcze nie było i może wcale nie będzie. Szczerze na to liczyłam. Rzuciłam niedbale swoją torbę na łóżko, usiadłam ciężko obok i oparłam głowę o ścianę. Strasznie rozbolała mnie głowa w czasie podróży. Zaczęłam się zastanawiać, czy nie iść po jakieś prochy do higienistki. Wstałam ociężale, przebrałam się w jakieś wygodniejsze ubrania i spięłam włosy w wysoki kucyk. Wyszłam z pokoju i zamknęłam drzwi (numer 35) na klucz. Odwróciłam się w stronę schodów, uświadamiając sobie, że nie mam pojęcia gdzie jest gabinet lekarski.
"Super", pomyślałam.
Z pokoju po drugiej stronie korytarza wyszło dwóch mężczyzn. Jeden to chyba był wicederektor. Przez chwilę wahałam się, czy do nich podejść. W głowie zastanawiałam się, co im powiem. Jestem z reguły dość nieśmiała i miałam duży problem, czy odważyć się czy nie. Ból głowy nie ustawał, wręcz przeciwnie, nasilił się.
W końcu jednak przełamałam się i niepewnie ruszyłam w ich stronę. A właściwie jego, bo starszy mężczyzna zniknął mi z pola widzenia. Skręcał już na schody. Z lekką desperacją podbiegłam do niego i pociągnęłam za rękaw.
- Przepraszam...- zaczęłam cicho. Chłopak odwrócił się i spojrzał na mnie przeciągle.
- O co chodzi? - spytał, siląc się na uprzejmość. Słowa utknęły mi w gardle i nie mogłam nic wykrztusić. W głowie mi boleśnie pulsowało i wydusiłam wreszcie kilka słów.
- Czy nie wiesz może, gdzie jest gabinet lekarski? - spytałam. Powiedziałam to jednak tak cicho, że zastanawiałam się, czy chłopak mnie usłyszał. Ten uniósł nieco brwi.
- Na samym dole, na lewo od schodów - powiedział obojętnie. Odetchnęłam z ulgą. Wyminęłam go i zbiegłam po schodach. Po drodze zawinęła mi się noga i omal nie spadłam. Usłyszałam, jak tłumi chichot.
Gdy wreszcie doszłam do gabinetu i poczułam zapach leków, uspokoiłam się trochę. Higienistka dała mi coś ból głowy. Wychodząc z pokoju, zobaczyłam na korytarzu tego chłopaka, którego spotkałam wcześniej na schodach. Stał do mnie plecami. Opuściłam głowę i patrząc się na swoje stopy ruszyłam w stronę schodów. Na chwilę podniosłam wzrok, zerkając na jasnowłosego chłopaka. Patrzył na mnie. Automatycznie serce zaczęło mi bić mocniej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz