Wakacje


Lista osób na wakacjach/planująca wakacje (zgłoszenia min. 3 dni wcześniej).
FOXX 15-31.07
Marydie 1.07-16.07
Kochana 456 15.07-31.07
gulinek.16 13-20.07; 24-28.07; 15-24.08
Lelissa 13.07-4.08

Hymn szkoły

Hymn szkoły

sobota, 12 lipca 2014

Nadine

Chyba dziewczyna nie była zadowolona z obecności Kiby, ale czemu? Przecież on nic jej nie zrobił. Kiba wstał i ocierał się o drzwi. Ubrałam kapcie i zapięłam mu smycz. Wyszliśmy z pokoju i zeszliśmy po schodach. Robiliśmy to bardzo cicho. Wyszłam w końcu z nim ze szkoły i usiadłam na murku, po czym odpięłam smycz. Wilk natychmiast odbiegł, ale wiedziałam, że tym razem wróci. Musi wrócić. Jeszcze przez chwilę słyszałam, jak jego pazury ocierają się o ziemię i wyrzucają w powietrze kamienie. Potem wszystko ucichło i zawiał zimny wiatr. Patrzyłam w mrok: umiałam patrzeć w ciemnościach, ale utrudniało mi to światło bijące ze szkoły. A dokładnie z pokoi. W niektórych nadal było jasno. Zaczęło kropić. Podeszłam więc w otwarte drzwi. Wtedy przybiegł Kiba, na szczęście nie był wcale mokry. Był jakiś taki cały czysty. Zapięłam mu smycz. Prowadziłam go i za chwilkę znalazłam się w pokoju, cicho zamykając drzwi. Dziewczyna nadal była w łazience. Usidłam na łóżku i odpięłam ,,koleżce” smycz. Wszedł pod łóżko i położył się do legowiska. Przykryłam się kołdrą i siedziałam, patrząc w okno. Widniał za nim księżyc, śliczny, biały. Wtedy dziewczyna wyszła, spojrzałam w jej stronę.
- Gdzie jest wilk? – spytała.
- Pod moim łóżkiem, nie masz się o co martwić. Nie będzie ci przeszkadzał – odparłam. Dziewczyna usiadła na swoim łóżku i zaczęła rozczesywać włosy. Nie byłam przyzwyczajona do dzielenia z kimś pokoju. Położyłam się, jednak, i zasnęłam. Zapomniałam poinformować ją o tym, że wyjeżdżam.
Wstałam, znów, bardzo wcześnie i zaczęłam się pakować. Robiłam to najciszej, jak potrafiłam. Wilk nadal spał, jak trup. Zamknęłam swoją walizkę. Następnie wzięłam swoje ubrania i poszłam do łazienki. Umyłam zęby, ubrałam się i uczesałam włosy. Przejrzałam się jeszcze raz w lustrze i wyszłam z łazienki.
Chwyciłam za smycz i uniknęłam ataku Kiby. Wilk wyhamował przed samą ścianą. Przypięłam mu karabińczyk i wyszłam z nim z pokoju, znów bardzo cicho. Zeszłam po chodach i skręciłam w kierunku drzwi, a przed szkołą odpięłam go. Kiba znów ruszył, tym razem prosto w las.Szybko zniknął mi z oczu.
Słoneczko oświetlało świat pierwszymi, najcieplejszymi promieniami. Uśmiechnęłam się. Kiba wrócił szybciej, niż zwykle. Znów czyściutki i suchy. Jak on to robi? Przypięłam mu smycz i wróciliśmy do pokoju, gdzie ujrzałam Narumi, siedzącą na łóżku.
- Gdzieś jedziesz? – spytała.
- Wyjeżdżam na specjalną farmę, badać zachowania wilków względem ludzi z dziedzictwem hamadriady. Projekt szkolny – powiedziałam. Dziewczyna wydawała się trochę zmieszana. Ja jednak chwyciłam bagaż i wyszłam z nim z pokoju.
- Do zobaczenia! – powiedziałam. Zaczęłam „walczyć" z bagażem i schodami. Jednak, udało mi się to zrobić dość sprawnie i wyszłam po jakimś czasie przed szkołę. Usiadłam na schodach, czekając na transport. Przyjechał samochód, a mężczyzna, który z niego wyszedł, włożył moją torbę do bagażnika, a ja w tym czasie wsiadłam z Kibą do samochodu, po czym odjechaliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz