Zaraz po wyjściu z pokoju Inez, udałam się w stronę swojego, z
zamiarem nadrobieniem zaległości, lecz wpadłam na jakąś dziewczynę.
Zeszyt spadł na ziemię i kilka kartek z niego wypadło.
- Przepraszam - wymamrotałam pod nosem, przykucnęłam i zaczęłam zbierać papiery.
- Daj, pomogę ci - usłyszałam jej głos,. Dziewczyna pozbierała kilka kartek i mi je oddała, przyglądając się. - Jak masz na imię?
- Alea, a ty? - spytałam bardziej formalnie, śpieszyło mi się, żeby w końcu usiąść do lekcji.
- Narumi. Też jesteś w pierwszym roczniku, prawda?
- Mhm... Jak pozwolisz, to ja już sobie pójdę. Mam sporo do nadrobienia i dziękuję za pomoc.
- Nie ma sprawy, do zobaczenia - usłyszałam za sobą.
Wpadłam jak wicher do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Otworzyłam zeszyt na pierwszej stronie i rozpoczęłam czytanie.
Wpadłam jak wicher do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Otworzyłam zeszyt na pierwszej stronie i rozpoczęłam czytanie.
Następnego dnia obudziłam się z zeszytem na brzuchu, we wczorajszym ubraniu. Zasnęłam podczas nauki.
"Świetnie, pewnie wyglądam jak wiedźma po imprezie" tak
sobie myślałam, ale zaśmiałam się z tego. Przecież ja nie chodzę na
dyskoteki. Szybko wpadłam do łazienki, pierwsza lekcja zaczynała się za pół
godziny. Umyłam się prędko i założyłam mundurek.
Przejechałam kilka razy szczotką po włosach i chwyciłam zeszyty, po czym wypadłam z pokoju, by jak najszybciej dojść do klasy, w której odbędzie
się moja pierwsza lekcja.
Tym razem przed drzwiami wpadłam na chłopaka. Pozbierałam szybko swoje rzeczy i zerknęłam na niego. Stał z założonymi rękami i mi się
przyglądał z dziwnym uśmiechem.
- Cześć jestem Shin, a ty Alea.
"Skąd on wie, jak ja mam na imię?" Pytanie dudniło mi w głowie, ale się nie zmieszałam.
- Tak, a co?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz